Rodzic w naturalny sposób chce uczestniczyć w życiu swojego dziecka. Z tego też względu tak chętnie monitoruje jego zachowania, obserwuje podczas zabawy, analizuje zdobywane umiejętności. Poświęcenia czasu i swojej energii odbiera jako dowód oddania i miłości. Zdarza się jednak, że w tym podejściu nieco się zatraca, przez co zaczyna wyręczać malca, minimalizując jego szansę na uzyskanie niezależności i samodzielności.
Dlaczego całkowita pomoc dziecku w wykonywaniu codziennych czynności może być błędem? Jak powinno przebiegać rozwijanie samodzielności dziecka?
Spis treści
ToggleNie. Dziecko codziennie uczy się nowych czynności samoobsługowych, poznaje świat, doświadcza. Każda nowa aktywność jest dla niego lekcją, dzięki której wyciąga wnioski, a także poznaje przyczyny i skutki. Ta samodzielność dziecka wymaga czasem przysłowiowego sparzenia. Dlatego też zamykanie malca w bezbarwnym kloszu, który będzie osłaniał go przed czynnikami zewnętrznymi i obowiązkami, jest dużym błędem.
Wychowywanie dziecka polega na wzmacnianiu poczucia własnej wartości, zachęcaniu do nowych zadań i wykonywania czynności samoobsługowych. Uświadamianie, że każda aktywność ma swoje konsekwencje, a w życiu dziecka zdarzają się porażki, to lekcja, którą z pewnością warto przeprowadzić.
Rodzic powinien nieustannie pracować nad sobą i swoim podejściem. Dlatego też tak ważne jest, aby zgłębiał swoją wiedzę (np. poprzez książki i poradniki), a także konsultował się z psychologami i pedagogami, którzy wskażą odpowiednią drogę i skuteczne rozwiązania.
Wyręczany maluch w dłuższej perspektywie może stać się roszczeniowy, będzie miał trudności w wykonywaniu prostych czynności, stanie się niepewnym i niezdolnym do podejmowania własnych decyzji. Ta bezradność stanie się destrukcyjna i na tyle obezwładniająca, że dziecko przestanie czuć się bezpiecznie. A to z kolei pociągnie za sobą szereg problemów adaptacyjnych, przez które będzie miał duże problemy społeczne i relacyjne.
Dziecko samodzielności uczy się poprzez podejmowanie najprostszych czynności samoobsługowych. Z tego też względu rodzic nie powinien wyręczać go w np. wyrażaniu swojego zdania lub preferencji (np. jaki kolor lubi). Niewskazane jest także zastępowanie go w prostych czynnościach — tj. jedzenie czy zabawa. Dużo ważniejsze jest zachęcanie do podjęcia próby (nawet kosztem niepowodzenia), niż wieloletnie wykonywanie obowiązków, np. związanych z higieną.
Pamiętaj! Dziecko jest osobnym bytem — tj. zdolnym do wyrażania swoich emocji, uczuć, upodobań. Od najmłodszych lat kształtuje swoją osobowość.
Tak. Wyręczanie dziecka to prosta droga do zaburzenia pewności siebie i niechęci do podejmowania nowych aktywności. W głowie maluchów pojawia się bowiem myśl: po co próbować, skoro ktoś wykona to za mnie?
Rozmawiaj, zachęcaj i wspieraj. Pokazuj świat, ucz nowych umiejętności, wzbudzaj ciekawość. Gratuluj udanych prób i proponuj, aby maluch spróbował zadania na nowo, zmieniając sposób wykonywania czynności samoobsługowych.
Uczyć dziecko samodzielności warto już od najmłodszych lat — zachęcając do jedzenia rączkami, następnie do wybierania ubrań, do mycia ząbków, sprzątania klocków, aż do wiązania butów i wybierania ulubionych dań z restauracyjnego menu.
Pomaganie polega na wyjaśnieniu mechanizmów. To także rozmowa, dopingowanie i motywowanie do podjęcia kolejnych prób. Zwykle pomoc jest jednorazowa i polega na doglądaniu lub tworzeniu wytycznych.
Wyręczanie jest procesem długotrwałym, nie dającym szansy na samodzielność dziecka. Maluch dostaje „gotowe rozwiązanie”, nie wiedząc, w jaki sposób do tego rozwiązania dojść.
Przykład: podejmowane decyzje społeczne (np. dotyczące pogodzenia się z koleżanką z grupy) powinny być poprzedzone rozmową, wyjaśnieniem jak to zrobić, a nie narzuceniem formy czy wykonaniem podjętej decyzji za dziecko.
Rodzic często wyręcza dziecko z obowiązków i zadań, które — w jego ocenie — są zbyt złożone, za trudne lub niebezpieczne. W grupie tej wymienia się:
Wyręczane dziecko stopniowo zaczyna zatracać własną osobowość. Decyzje, które podejmują za niego rodzice, sprawiają, że zaczyna czuć się niepewnie i destabilnie. Niemożność wyrażania swojego zdania czy preferencji powoduje, że maluch zamyka się w sobie, nie zastanawia się nad swoimi upodobaniami, nie potrafi stawiać granic. W ostateczności ma niskie poczucie własnej wartości i nie wierzy w swoje umiejętności i niezależność.
Pamiętaj, że ograniczenie samodzielności praktycznej jest dużym błędem — to dzięki niej dziecko jest skłonniejsze do podejmowania decyzji i rozwiązywania problemów podczas zabawy.
Dziecko potrzebuje czasu, aby nauczyć się coraz to bardziej złożonych ćwiczeń. Polecania i aktywności powinny więc być dobrane pod wiek malca — tj. z uwzględnieniem jego umiejętności poznawczych, motorycznych i psychologicznych. Zadania zbyt trudne (np. kąpiel, mycie włosów, ubieranie skarpetek) wymagają całkowitego wykonania ze strony rodziców i opiekunów.
W naturalny więc sposób, rodzice — zwłaszcza na początku etapu rozwojowego — wyręczają dziecko w większości zadań.
Nauczyciele i pedagodzy, którzy pracują w przedszkolach, bardzo często zachęcają dziecko do samodzielnej zabawy, higieny, spożywania posiłków. Jednym z najczęściej stosowanych technik jest metoda kar i nagród. Przykład: malec, za każde, samodzielnie wykonane zadanie, otrzymuje żeton. Po uzbieraniu określonej liczby żetonów otrzymuje nagrodę — np. może jako pierwsze wybrać kolorowankę.
Bibliografia:
[1] Kucab, M. Samodzielność u dziecka.
[2] Janukowicz, M. (2005). W pułapce błędów wychowawczych. Prace Naukowe Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie. Pedagogika, 14, 39-48.
Wyprawka do przedszkola - o czym trzeba pamiętać