Wychowywanie dziecka wymaga cierpliwości, empatii i sprawdzonych metod, które przekażą wiedzę i zbudują określone schematy zachowań. Przez wiele lat w obliczu tych wyzwań wierzono, że najskuteczniejszą metodą jest… karanie. Dziś psycholodzy stoją w opozycji do tej teorii, podkreślając, że kara bazuje na lęku, który jest negatywną emocją i nie „programuje” w dziecku odpowiednich postaw. Czy faktycznie nie jest to dobry kierunek? Co innego stosować w domu i w przedszkolu? Odpowiadamy!
Spis treści
ToggleDziecko, które narusza normy, nie słucha, wykazuje się agresją lub nadmierną emocjonalnością, najpewniej nie radzi sobie z daną sytuacją i nie wytworzyło jeszcze schematów adaptacyjnych. Niezdolność do zrozumienia i zarządzania emocjami sprawia, że maluch płacze lub krzyczy. Uświadomienie sobie, że złe zachowanie dziecka wynika głównie z braku pewnych umiejętności to pierwszy krok do podjęcia odpowiednich kroków wychowawczych.
Widząc złe zachowanie dziecka, nie reaguj nadmierną emocjonalnością, złością, nie stosuj kar. Zamiast tego — pomóż mu w tej trudnej sytuacji.
Metoda nagród i kar jest niezwykle stara i niezmiennie analizowana przez psychologów i socjologów. Ten prosty mechanizm bardzo łatwo wskazuje na zachowania społeczne akceptowane oraz zakazane. W życiu dorosłym również obowiązują te schematy — to na nich opiera się cała intencja awansu czy przestrzegania prawa. Nie oznacza to jednak, że kary są dobrym pomysłem na naukę standardów i norm społecznych. Dlaczego?
Kary i nagrody to szybki, silny motywator do działania, który bezpośrednio odwołuje się do emocji dziecka. Nagrodą i karą nie muszą być wyłącznie rzeczy materialne — uczenie dzieci rzeczy pożądanych może bazować na wzmocnieniach w postaci pochwał i dobrego słowa. O ile stosowanie nagród wzmacnia i warunkuje dziecko w sposób pozytywny, o tyle stosowanie kar przynosi efekt odwrotny.
Kary stosowane samotnie (tj. bez nagród), nie zawsze są skuteczną metodą nauki. Wiele oczywiście zależy od umiejętności wychowawczych rodziców i od tego, czy stać ich na pogłębienie wiedzy w tym zakresie[1]. Jeśli więc rodzice nie są w stanie egzekwować kar, nie są konsekwencji i dają sprzeczne sygnały — nie przyniosą one oczekiwanych rezultatów. Ostatecznie bowiem kara wywołuje niechęć i negatywne emocje, a w długofalowym ujęciu może wzbudzać sprzeciw i bunt. Dlatego też mówiąc o karach… należy pamiętać również o nagrodach i pozytywnych wzmocnieniach. Dodatkowo stosując kary nie można wzbudzać w dziecku poczucia winy.
Co ważne — niektóre dzieci mają bardzo wrażliwy system nerwowy (np. są impulsywne), przez co nadmierna ilość kar może przynieść odwrotny skutek. [1]
Dzieci często nie rozumieją stawianych im oczekiwań, co utrudnia im przestrzeganie obowiązujących norm. Dlatego też najlepszym sposobem na zastąpienie kary… jest rozmowa oraz nagroda. To dzięki nim nagradzamy wysiłek poznawczy małego dziecka, przez co maluch jest otwarty na powtarzanie danych czynności. To wtedy pociecha zaczyna dane zachowanie interpretować jako osiągnięcie.
Nagroda nie może być bodźcem do działania — ma być środkiem, który pomoże osiągnąć cel. Dlatego też dziecko nie powinno być motywowane do danego zachowania za pomocą nagrody[1]. Zamiast tego powinno dostać feedback i pochwałę za samoistne, pozytywne zachowanie. Okazuje się bowiem ostatnio obserwowana większa koncentracja na nagrodach niż karach[2] przynosi dużo lepsze efekty.
Jedyną, dopuszczalną formą kary w przedszkolu (ale niezalecaną i często krytykowaną przez rodziców i psychologów), jest:
Nauczyciel nie ma prawa karać dziecka za pomocą fizyczności, szantażu, emocjonalnych manipulacji czy prywatnych wycieczek, które naruszyłyby jego pewność siebie.
Stawianie dziecka do kąta to forma kary cielesnej. Nie jest więc prawdą, że tego typu kary sprzyjają wycieczeniu. Jako że kara powinna być adekwatna do przewinienia, maluch, który ląduje za każdym razem do kąta, nie rozumie, które zachowania są mniej akceptowalne przez grupę. Dużo lepiej więc sprawdzą się upomnienia słowne albo odseparowanie malucha od rówieśników, np. poprzez posadzenie go przy drugim stoliku (z możliwością indywidualne zabawy).
Cienka jest granica pomiędzy upomnieniem, które ma znaczenie wychowawcze, a karą, która może naruszyć bezpieczeństwo i komfort przedszkolaka. Dyskusyjne jest też dawanie kary z powodu zachowania dziecka — zwłaszcza jeśli wcześniej maluch nie uzyskał wiedzy o tym, czego się od niego oczekuje.
Rolą przedszkola jest nauka, przedstawienie następstw zachowania i motywowanie, a to nijako kłóci się z karami, które często są błędnie interpretowane i budzą strach. Problem narasta, jeśli przedszkole traktuje je jako jedyny sposób realizacji określonego zadania (np. aby dzieci zachowywały spokój) i nie dysponuje innymi środkami wychowawczymi.
Alternatywną metodą na wprowadzenie dyscypliny jest nie tyle karanie niesłusznych i niewłaściwych zachowań, co nagradzanie tych dobrych i pożądanych. W ramach nagrody można wprowadzić systemy motywacyjne — tj. naklejki, które zbiera się w celu osiągnięcia większego profilu. Nie zawsze muszą być to nagrody materialne — równie świetnie sprawdzi się dobre słowo lub możliwość wyboru zabawki podczas przyszłych ćwiczeń. Pozytywne wzmocnienia i nagrody przynoszą dużo lepszy efekt, a za ich pośrednictwem możesz nauczyć dziecka tych samych zasad współżycia, co w przypadku kar. Nie można również zapominać o… rozmowie. Zaskakujące, jak dużo dyscypliny wprowadza dialog, który wyjaśnienia reguły i tłumaczy zależności.
Stosowanie skuteczniejszych metod wychowawczych ułatwia naukę i egzekwowanie konkretnych zachowań oraz postaw. Maluch bez poczucia strachu rozumie zależności przyczynowo-skutkowe i dzieli zachowania na dobre i złe. Dodatkowo metody te nie naruszają prawa dziecka i są całkowicie bezpieczne (zarówno pod kątem prawnym, jak i emocjonalnym).
Bibliografia:
[1] Kowolik, P. (2011). Wychowawcze znaczenie kar i nagród stosowanych w wychowaniu dzieci przedszkolnych. Nauczyciel i Szkoła, 1(49), 97-107.
[2] Mróz, W. (2012). Nagrody i kary stosowane przez matki w rodzinnym wychowaniu dzieci.
Wyprawka do przedszkola - o czym trzeba pamiętać